Masz samochód, mieszkanie, Twoje dziecko chodzi do szkoły? Na pewno w którymś momencie życia zetknąłeś się z ubezpieczeniami. A czy zastanawiałeś się po co tak naprawdę kupujesz konkretne ubezpieczenie?
Dlaczego kupujesz ubezpieczenie??
Większość z nas odpowie:
-bo jest obowiązkowe
-bo chcę mieć spokój w razie kontroli policyjnej
-bo w razie śmierci rodzica będę mieć na pogrzeb
-ponieważ nauczycielka w szkole kazała zapłacić
-bank kazał, gdy brałem kredyt.
Masz rację.
Jednak chciałbym wywrócić Twoje dotychczasowe myślenie na ten temat i przedstawię za co rzeczywiście płacisz wybierając ubezpieczenie( w tej chwili nie ma znaczenia, czy jest to polisa majątkowa, komunikacyjna, czy życiowa)?
-pewność,że w razie wyrządzenia komuś szkody nie będziesz musiał jej pokrywać.
-za to, że nie będziesz prosić Józka z bloku obok, aby naprostował błotnik
-za to, że nie będziesz denerwować się na swojego współmałżonka za stłuczkę pod marketem
-za to, żeby nie przenosić swojej sypialni do samochodu, w obawie przed jego kradzieżą
– za pewność, że do awarii 300 km od Twojego domu nie przyjedzie szwagier, a profesjonalna pomoc drogowa
-za zaoszczędzony czas, który musiałbyś poświęcić szukając i organizując wymiane przedniej szyby
-za profesjonalną obsługę podczas naprawy Twojego” Oczka w Głowie”
-za to, żeby żona sama nie walczyła z wymianą pękniętej opony.
-za wymianę pękniętego wężyka, lub zamku w drzwiach przez fachowca
-bo ostatni remont kosztował mnie zbyt wiele czasu i nerwów
-bo podoba mi się mój nowy telewizor
-za to, żeby nie płacić sąsiadowi za zalanie mu mieszkania
-by w trakcie weekendu w górach poświęcić w pełni czas swojemu dziecku, a nie martwić się o nowo kupiony telewizor.
-ponieważ myślę o swojej rodzinie, a nie o tym ile dostanę za śmierć rodzica.
-ponieważ myślę o przyszłości moich dzieci, gdyby mnie zabrakło, a nie o tym, na co wydam pieniądze za jego urodzenie.
-bo wiem , że w domu tylko ja zarabiam, a gdy mnie zabraknie, to rodzina zostanie bez środków do życia.
-by moja żona nie miała kłopotów ze spłatą kredyt.
-za to bym miał co włożyć do garnka, gdy moja głowa i ręce nie będą w stanie pracować
-za to że jestem leniwy- sam pieniędzy nie odłożę, a wykupując ubezpieczenie mam motywację.
-by zapewnić dziecku odpowiednią pomoc leczniczą, gdy to dozna nieszczęśliwego wypadku.
Generalnie rzecz biorąc, znalezienie powodu dla którego mam zdecydować się na ubezpieczenie jest bardzo ciężko. A to dla tego, że nie kupujemy czegoś, co można dotknąć, powąchać, nie możemy wybrać konkretnego koloru. Nie. Kupujemy coś, czego nie widać, ale każdy z nas chciałby to mieć w trudnej chwili… Święty spokój.
Jest wiele innych bodźców, które powodują, że decydujemy się na konkretne rozwiązanie. A do Ciebie co przemawia za kupnem ubezpieczenia?